Lubię, kiedy rzeczy powstają naturalnie, wypływają z potrzeb, a nie marketingu.
W czasie długich dni poza domem, ostatnią rzeczą, jaką chcę pić, to zła kawa.
Nie mam czasu na picie złej kawy. Ty pewnie też.

Jeszcze niedawno powiedziałbym Ci, że moja praca jako Menago nie ma nic wspólnego z kawą. Od wielu lat jestem związany ze sceną rockową. Opiekuję się muzykami, dbam o rozwój ich kariery. Moja praca to nie tylko spotkania z muzykami, ale środowiskiem ludzi, którzy wybrali życie na własnych zasadach: to tatuażyści, artyści wizualni, projektanci graficzni. Żyję tak, jak pracuję: szybko, po swojemu i bez wyznaczonych granic.

Żyję intensywnie i często daleko od domu – w pewnym momencie postanowiłem zabierać ze sobą jakiś jego kawałek. Wybrałem kawę, ona zawsze kojarzyła mi się z odpoczynkiem, domem i fajnymi relacjami. Czas, jaki spędzam w biegu pokazał, że bez dobrej kawy nie ma dobrej trasy. Dobrego odpoczynku. Dobrego doładowania baterii.

Stąd ta Ale kawa. I tyle mogę Ci powiedzieć o mojej wizji, pomyśle, wartościach, o których piszą uduchowieni bariści czy true roasterzy. Nie mam modnej kawiarni, nie spienię Ci mleczka do dyniowej latte. Mój cel jest taki, że będę szczęśliwy, kiedy po łyku kawy ode mnie powiesz: “Ale kawa, taką mogę pić”.

Marcin Koćmierowski